Wiadomości agencyjne Wiadomości branżowe

Polskie firmy przygotowują się do udziału w projekcie jądrowym na Pomorzu. Chodzi o miliardy złotych do podziału

Polskie firmy przygotowują się do udziału w projekcie jądrowym na Pomorzu. Chodzi o miliardy złotych do podziału
Polski projekt jądrowy staje się jednym z najważniejszych przedsięwzięć gospodarczych najbliższych lat. Rząd chce, by inwestycja w elektrownię na Pomorzu była nie tylko kluczowym źródłem energii, ale również motorem rozwoju krajowego

Polski projekt jądrowy staje się jednym z najważniejszych przedsięwzięć gospodarczych najbliższych lat. Rząd chce, by inwestycja w elektrownię na Pomorzu była nie tylko kluczowym źródłem energii, ale również motorem rozwoju krajowego i lokalnego przemysłu. Dlatego tak duży nacisk spółka PEJ, inwestor projektu jądrowego na Pomorzu, kładzie na tzw. local content, czyli udział polskich firm i pracowników w realizacji kontraktów, w tym przypadku kontraktu zapewniającego bezpieczeństwo energetyczne. – Od tego zależy powodzenie tego projektu – podkreślali przedstawiciele sektora podczas spotkania z przedsiębiorcami w Agencji Rozwoju Pomorza. 

– Jesteśmy spółką Skarbu Państwa i bardzo nam zależy, żeby to polskie firmy i polscy pracownicy uczestniczyli w naszym projekcie na każdym jego etapie. Także na poziomie Ministerstwa Energii został powołany specjalny zespół, który koncentruje się na wsparciu polskich firm, by dostosowywały się do udziału w projektach energetyki jądrowej. Dedykowany temu zadaniu zespół powołaliśmy też w strukturach Polskich Elektrowni Jądrowych – podkreśla Piotr Piela, wiceprezes zarządu Polskich Elektrowni Jądrowych. – Jeszcze nie rozpoczęliśmy budowy, ale już sama tylko nasza spółka złożyła zamówienia w ok. 380 polskich firmach na łączną kwotę prawie miliarda złotych. 

Podkreślmy, że inwestycja jądrowa w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino (gmina Choczewo) obejmuje budowę trzech reaktorów AP1000 o łącznej mocy 3,75 GW. To jest jedna z największych dotychczas inwestycji energetycznych w historii Polski, a równocześnie okazja do włączenia w łańcuch dostaw kolejnych setek krajowych podmiotów. 

– Rozmawiamy z polskimi przedsiębiorcami, przedstawiając im propozycje zakresów prac i poznając ich możliwości, aby mogli się wzmocnić i lepiej przygotować do udziału w projekcie – dodaje Piotr Piela. – Spotkanie, które zostało zorganizowane przez Agencję Rozwoju Pomorza, jest jedną z takich okazji. 

– PEJ to dla nas kluczowy partner, podpisaliśmy porozumienie i będziemy odpowiedzialni za dwie główne sfery. Pierwszą jest local content, czyli dajemy pomorskim przedsiębiorcom informacje o tym, że ogłaszane są konkursy, przetargi, czy to przez spółkę Bechtel, czy przez Westinghouse, czy przez spółki Skarbu Państwa, żeby one miały szansę zagrać w tej grze. W ramach drugiej sfery, razem z Polskimi Elektrowniami Jądrowymi, będziemy opracowywali model, w jakim pracownicy tej elektrowni, a to może być aż 12 tys. osób, będą mieszkali w naszym regionie. Zaczynamy w tej chwili oba te procesy – mówi Piotr Ciechowicz, wiceprezes Agencji Rozwoju Pomorza. 

A to już wiesz?  Rządowy program refundacji in vitro może poprawić statystyki dzietności. W Polsce spadek liczby urodzeń sukcesywnie się pogłębia

Sposobów wspierania polskich firm przez PEJ jest wiele, w tym m.in. opracowanie i uruchomienie inicjatywy pod nazwą Polska Platforma Jądrowa (www.polskaplatformajadrowa.pl), gdzie publikowane są aktualne informacje o działaniach inwestora w zakresie współpracy z firmami, którym zależy na uczestnictwie w procesie inwestycyjnym budowy elektrowni na Pomorzu. To też miejsce wymiany informacji między inwestorem, generalnym wykonawcą i przedsiębiorcami. Spółka PEJ współpracuje również z rynkiem finansowym i państwowymi podmiotami, aby przygotować narzędzia wsparcia, w tym finansowego dla firm. 

– Nie damy polskim firmom gwarancji zleceń, bo nie pozwala na to prawo, ale możemy i chcemy zwiększać ich możliwości udziału w przetargach na równych i partnerskich warunkach – podkreśla wiceprezes PEJ. 

W praktyce inwestor wraz z wykonawcami prowadzi aktywne działania, żeby firmy krajowe mogły konkurować w przetargach: organizowane są tzw. dni dostawcy (Supplier Days), spotkania informacyjne i sympozja, podczas których przedsiębiorcom wyjaśniane są wymagania techniczne, normy ISO i ścieżki certyfikacji. W ostatniej edycji takich wydarzeń wzięło udział około 100 firm, niemal połowa z Pomorza. 

– Dla pomorskich mikro-, małych, średnich, ale także dużych firm wejście w łańcuch dostaw jest czymś absolutnie kluczowym. Wsparcie, które my z poziomu regionalnego będziemy oferowali pomorskim przedsiębiorcom, to, po pierwsze, wsparcie na poziomie informacyjnym i doradczym, ale także w drugim kroku, mam nadzieję, finansowym. Razem z Pomorskim Funduszem Rozwoju będziemy pracowali nad tym, żeby pomorscy przedsiębiorcy, chcąc zagrać w tej grze o kontrakty przy budowie elektrowni, mogli przynajmniej częściowo sfinansować koszty uzyskania stosownych certyfikatów. Takich instrumentów my za moment pokażemy przedsiębiorcom więcej – mówi Piotr Ciechowicz. 

– Organizujemy sympozja, do tej pory odbyło się ich osiem, na których pokazujemy firmom zainteresowanym, jak dobrze się przygotować do tego projektu. Tu jest bardzo ważny element związany z jakością, czyli z certyfikacją ISO 9001, która jest podstawowym elementem niezbędnym do uczestnictwa w tym projekcie. To jest również współpraca z Agencją Rozwoju Pomorza, która organizuje spotkania z przedsiębiorcami działającymi w regionie pomorskim. To wszystko ma spowodować, że w momencie, kiedy zacznie się już realizacja samego projektu, te firmy będą gotowe, żeby przedstawić konkurencyjną i wygrywającą ofertę – mówi Leszek Hołda, prezes Bechtel Polska. 

A to już wiesz?  Od 2021 roku nowe standardy energooszczędności w budownictwie. Mogą oznaczać wzrost cen mieszkań i kosztów remontów

Konsorcjum Westinghouse-Bechtel pierwsze zamówienia na potrzeby realizacji projektu prowadzonego przez PEJ złożyło w październiku 2024 roku u wcześniej wybranych polskich dostawców, w tym dwóch firm z Pomorza. Konsorcjum prowadzi szereg działań przygotowawczych, by polskie firmy mogły sprostać wymaganiom jakościowym i certyfikacyjnym. Do tej pory pięć wybranych polskich firm przeszło pierwszy etap procesu certyfikacji według amerykańskiej normy NQA-1. 

– Da im to szansę udziału w projekcie polskim, ale to, co w naszej ocenie jest jeszcze ważniejsze, do udziału także w projektach zagranicznych, ponieważ patrzymy na projekt budowy pierwszej elektrowni jądrowej w sposób szerszy – zaznacza Piotr Piela. 

– Uważamy, że udział local contentu, czyli przedsiębiorstw krajowych, w tym przedsiębiorstw regionalnych, jest istotnym elementem powodzenia tego projektu. Dlatego realizujemy bardzo wiele działań wspierających, aby krajowe firmy mogły się przygotować do tego bezprecedensowego projektu. Tutaj wspomnę o dwóch elementach, jeżeli chodzi o ilość betonu, 570 tys. m3, to tak jakbyśmy chcieli wybudować trzy Stadiony Narodowe, oraz 39 tys. t stali, czyli to jest 5,5 wieży Eiffla – mówi Leszek Hołda. – To pokazuje, jak ogromna to jest szansa dla polskiego biznesu, dla polskiej gospodarki. 

Polska wyznaczyła sobie jasny cel maksymalnego zaangażowania polskiego przemysłu w tym projekcie. Żeby mu sprostać i by udział krajowych firm w projekcie mógł sięgnąć kilkudziesięciu procent, wiele przedsiębiorstw musi przejść proces dostosowania do standardów jakościowych i certyfikacyjnych, by świadczyć usługi i produkować produkty na odpowiednio wysokim poziomie. 

Budowa pierwszej polskiej elektrowni jądrowej ma umożliwić rozpoczęcie eksploatacji pierwszego reaktora AP1000 w 2036 roku.  

Artykuly o tym samym temacie, podobne tematy


Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x